Wirtualny Sejm

Stanisław Rudzki

Wysoka Izbo!

Ustawa ta jest potrzebna. Zakłada ona, że limity wzrosną, a co z tym idzie, również zmniejszą się długi szpitali oraz kolejki. Zdecentralizowanie jest w tym przypadku oczywistym wyjściem z sytuacji, gdyż centralny NFZ jak wiemy nie działał prawidłowo, nie spełniał swojej funkcji. Miesięczne kontrakty, jak mówiłem znacznie zmniejszą, jednak całkowicie nie rozwiążą tego problemu. Nie da się rozwiązać takiego problemu jedną ustawą. Będą kolejne ustawy. Wracając do samego projektu, zabiegi które ratują życie są oczywiście nielimitowane i rozliczane nie jak to jest obecnie rocznie, a miesięcznie, aby nie robić zaległości.

Dziękuję za uwagę.

Anna Pszczoła

Panie Marszałku!
Wysoka Izbo!

Czytam i czytam tę ustawę i zastanawiam się, co ona tak naprawdę zmienia. Już dziś NFZ podzielony jest na 16 oddziałów wojewódzkich, do których ubezpieczeni przypisani są wg miejsca zamieszkania. W projekcie rządowym mamy do czynienia jedynie ze zmianą nazwy - oddział na okręg - i podziałem oddziału/okręgu mazowieckiego na dwa o/o.

Dalej czytamy, że MZ podpisuje miesięcznie wszelkie kontrakty. To rzeczywiście novum. Problem w tym, że wcześniej zlikwidowaliśmy "centralny NFZ". A jednak wszystkie - rzekomo autonomiczne - okręgi podlegają temu samemu MZ. Czyli w teorii mamy podział, ale w praktyce i tak wszystkie są zcentralizowane, podległe MZ.

Jako że likwidujemy "centralny MZ", likwidujemy także wszelkie organa centralne nfz, takie jak Rada Funduszu i Prezes Funduszu. Odtąd decyzje podejmuje jednoosobowo MZ. Mimo rzekomej decentralizacji mamy więc do czynienia z likwidacją jakiejkolwiek (i tak niewielkiej obecnie) autonomii okręgów/oddziałów NFZ. Kontraktowanie miesięczne rzeczywiście jest zmianą, ale nie łudźmy się, że zlikwiduje braki finansowe. Obecnie pieniędzy na zabiegi zaczyna brakować w listopadzie; po przyjęciu tej ustawy zacznie ich brakować 24-26 każdego miesiąca. Ta ustawa nie walczy z samym problemem, jedynie rozkłada problemy finansowe na wszystkie miesiące.

Ta ustawa nie zwiększa autonomii okręgów, nie wprowadza konkurencji między nimi, nie racjonalizuje wydatków i nie zwiększa przychodów kas. Krótko mówiąc: wiele musi się zmienić, żeby wszystko pozostało po staremu.